niedziela, 17 września 2017

My - Rozdział XIII

 - Eryś, Eryś, Eryś. – Coś zaśmiało się tuż nad jego uchem, przywracając go do świadomości. – Chcesz pełni władzy? Chcesz? Czy wolisz znów pogrążyć się w swojej słabości?
 - Nie – powiedział. Zbyt spokojnie. Zupełnie jak nie on.
 - Ale jak to? – To coś wyraźnie drwiło z niego. – Nie chcesz?
 - Nie. Nie chcę – powtórzył, choć nie wiedział sam, którą część pytania neguje.
 - A może? – Coś podniosło jego podbródek do góry. – Może tego wręcz pragniesz? Pogrążyć się we własnej słabości, bo nie masz w sobie dość odwagi, żeby być silnym? Żeby być jak każde, najsłabsze ogniwo. Jak opiekun, ta? Lubisz grać samego siebie? Co?
Eryk nie rozumiał już nic. Wciąż myślał, mimo to nie czuł, że choć trochę zbliża się do tego, jak wybrnąć z tej sytuacji. Niemal czuł, jak jego mózg trzeszczy od przepływających przez niego impulsów.
 - Eryś… - postać zaczęła mówić dalej. – Czemu taki mało rozmowny jesteś? Coś cię boli? A może po prostu wiesz, kto z nas ma rację?
 - Wiem – powiedział, po czym mocno zacisnął zęby. – Nie masz racji. Chcesz, żebym był najgorszy. Chcesz, żebym nie dopuszczał ludzi do siebie. Myślisz, że nie zranią? Do tego nie trzeba być w pobliżu. Jeśli nie pozwala się zbliżyć ludziom… - przerwał na chwilę - …nie pozwala się im być ze sobą. Nie chcę taki być.
 - Jesteś. Uwierz. Wątpisz w każdego po kolei. Starasz się utrzymywać dystans. Sprawia to, że jesteś pewny siebie. Im mniej wiedzą, tym lepiej jest wybierać to, co mają wiedzieć. Nie jest tak?
 - Nie jest. – Eryk starał się czerpać jak najwięcej powietrza.
Był zbyt wściekły, by czuć się przez niego teraz zastraszonym, czy onieśmielonym. Sama myśl, że przyzna się do tego, co to coś mówi była dla niego jak ugodzenie nożem. No, może ukłucie.
            Ale jednak z drugiej strony w duchu czuł, że owa postać ma rację. Tak jakby była pewna, że wie, co mówi. Jednak nie chciał żeby to była prawda. Bał się kolejnego ruchu. Nie wiedział, czy kolejnym jego posunięciem będzie następna riposta, czy raczej będzie dalej stosował swoją przewrotną psychologię.
 - Eryś. Żeby powstrzymać to, co złe nie możesz się poddawać. Musisz być jeszcze gorszy. Bo czy wchodząc w zło można się zatopić? Wiesz, nie mogę ci tego mówić, ale słuchaj. To, co robimy, wszystkie decyzje, które podejmujemy nie myśląc mówią o tym, kim jesteśmy. Gdy nadejdzie czas, nie myśl. Działaj. Daję ci słowo, że w najgorszym wypadku jedynie pobrudzisz buty.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Skomentuj, jeśli chcesz coś napisać. To nie gryzie

© Halucynowaa | WS | X X X