sobota, 28 listopada 2015

Kavar - Część 5, Wybory




 - Jakich decyzji? O czym mówisz? - Coś dziwnego barwiło głos Eryka. - Przecież nie żyję! Jesteśmy tu obaj, więc jakie mogę mieć wybory?
 - Ty nazywasz to śmiercią, jednak nadal myślisz, czujesz i co najważniejsze, jesteś świadomy tego co robisz. Na tym polega życie. Więc nie umarłeś. Nie możesz jedynie funkcjonować w świecie, który znałeś do tej pory. Teraz tu będziesz żył. Tam, gdzie wszystko się zaczęło i tam, gdzie koniec nie jest nigdy ostateczny. A wybory? Te, których dokonujesz tu są ważniejsze niż te na zewnątrz. Te, które dokonują się tutaj, mogą zniszczyć nas oboje, jedno z nas, lub pozwolą ci znów cieszyć się tym, co nazywasz życiem.
 - Mówisz, że mogę dostać drugą szansę?
 - Tak, jednak to nie jest takie proste. Musisz podejmować decyzje, które są dobre. Nigdy nie wiadomo jednak, która jest tą odpowiednią.
 - Więc skąd mam to wiedzieć?
 - Musisz nauczyć się, że masz własne zdanie i że to ty jesteś najważniejszy tam, gdzie zwykle stawiałeś innych. Tu nikt cię nie poprowadzi. Chociaż… może lepiej jeżeli ci pokażę kilka rzeczy.
 - Jakich? - Ciekawość Eryka dała po sobie poznać.
Wiedział, że w Kavar może zobaczyć wszystko. Czekał na odpowiedź, lecz nie doświadczył jej. Zamiast tego poczuł, że wszystkie kości zmieniają mu się w watę. Mimo walki z tym opadł na ziemię. Ból teraz stał się jeszcze silniejszy, niż po przebudzeniu się w tym miejscu. Powoli tracił wrażenie tego, co działo się wokół niego. Oczy Anioła Stróża skierowane na niego, dotychczas utrzymujące niewzruszone spojrzenie zaczęły nerwowo rozglądać się po całym ciele Eryka, które zaczęło nienaturalnie drżeć, a następnie zachowywać się tak, jakby płuca chciały wyskoczyć z jego ciała. Eryk spojrzał tylko w stronę Stróża, by móc przed utratą przytomności zamglonym wzrokiem dostrzec jego zakłopotanie tym, co się z nim dzieje.

11 komentarzy

  1. Czytając wcześniejsze części zawsze miałam jakieś zastrzeżenia. Z jednej strony za cholerę nie ogarniałam o co chodzi, ale z drugiej wciąż byłam zafascynowana i ciekawa co będzie dalej. Ten krótki rozdzialik całkowicie mnie kupił. Podoba mi się to, że mogę sobie dowolnie interpretować to opowiadanie. Niby fakty mamy podane jak na talerzu, ale co chwilę przenosimy się z miejsca do miejsca a w ostateczności nikt nie wie co się dzieje. Czy moja wersja jest dobra? Nie mam pojęcia, ale ja tam ją lubię.
    Cóż, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że moje opowiadanie cię zaskakuje. Cóż mogę powiedzieć. Zapraszam do oczekiwania na kolejne opowiadanie, będące innym spojrzeniem na tą samą historię

      Usuń
  2. Chyba nie doczekam się dosadnego, jednoznacznego końca, nie? xD
    Cóż, Locia mówi, że można to sobie interpretować jak się chce. Ja tego nie rozumiem... ;-;
    Chociaż nie, mam w głowie jakąś tam moją pokręconą wersję.....
    Pozdrawiam i lecę do kolejnego rozdziału! ^o^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie rozumiesz, Kachno. Myślę, że tutaj trzeba mieć własną pokręconą wersję xD

      Usuń
    2. To opowiadanie nie ma jednoznacznej wersji. Dla każdego będzie inna, bo każdy przeżywa co innego

      Usuń
    3. Cudownie... Chyba zostanę Wyrocznią Delficką żeby to zrozumieć @_@

      Usuń
    4. Wystarczy, że będziesz sobą ;)

      Usuń
  3. Wow, muszę przyznać że twoje opowiadania, jak i sam kontent bloga jest naprawdę wybitny. W końcu wszedłem na bloga, na którym widać wszystko wyraziście! :D
    Widać że masz wyrobiony własny styl, co się ceni. Ogólnie bloga oceniłbym 9/10. 1 punkcik odejmuję za to, że nie ma wyjaśnienia o blogu (co dalej itd.). No chyba że oślepłem ;)
    Miałbym do ciebie prośbę. Potrzebuję solidnej opinii na temat mojego bloga. Co zmienić itd. Nie mam zamiaru się reklamować, więc nie podam linka (z resztą jak już ocenisz mojego bloga, to usunę ten akapit z komentarza jeśli się da). Po prostu wejdź w mój profil i tam powinnaś/powinieneś go znaleźć. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przywykłem do wstawiania postów np. w co trzecią środę miesiąca, jak również nie mam ustalonej kolejności postów. Dlatego nie ma tu "co dalej itd.". A opinię już dałem.

      Usuń
    2. Wielkie dzięki za ocenę bloga. Spróbuję się dostosować do rad. Jaką byś proponował do ciemnego tła kolorystykę? Myślę nad czymś jaśniejszym, lecz nie wiem czy chciałbym dać biały.

      Usuń
  4. Ja zawsze mam własną pokręconą wersję. Dowolna interpetacja i otwarte zakończenia są jak najbardziej dla mnie.

    Mimo początku tego posta, wiersz (Martwy) nadal odbieram po swojemu. I chyba o to chodzi, prawda?

    Czyli jednak Eryk umarł. Ale ma szansę żyć w innym świecie, przejść dalej, jeśli dobrze zrozumiałam. Będzie to pewnie długa i pokrętna droga.

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, jeśli chcesz coś napisać. To nie gryzie

© Halucynowaa | WS | X X X